FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

47 stopni w Hiszpanii i Portugalii. Do europejskiego rekordu wszech czasów zabrakło tylko 1 stopnia

Hiszpanie i Portugalczycy przeżywają jedną z największych fal upałów w swoim życiu. Termometry wczoraj pokazały u nich nawet 47 stopni w cieniu. Do historycznego rekordu ciepła dla Europy zabrakło bardzo niewiele.

Fot. TwojaPogoda.pl
Fot. TwojaPogoda.pl

Wczoraj (4.08) fala upałów na Półwyspie Iberyjskim osiągnęła apogeum. Po południu w miejscowości Alvega w Portugalii temperatura oficjalnie dobiła do 46,8 stopnia. Do rekordu ciepła dla tego kraju, odnotowanego 1 sierpnia 2003 w miejscowości Amareleja, zabrakło zaledwie 0,6 stopnia.

Ogólnokrajowy rekord ciepła nie padł też w sąsiedniej Hiszpanii, gdzie z kolei termometr pokazał na stacji w mieście El Granado aż 46,6 stopnia. Do rekordu z 13 lipca 2017 roku, zmierzonego w miejscowości Montoro, zabrakło tym samym 0,7 stopnia.

Nie padł również europejski rekord ciepła, który od 10 lipca 1977 roku piastuje stolica Grecji, gdzie odnotowano równo 48 stopni. Tym razem zabrakło do niego 1,4 stopnia. Jedną z przyczyn jest silny wiatr, który przyniósł znad Sahary drobny pył obniżający nieznacznie temperaturę. Posypały się jednak historyczne rekordy dla poszczególnych miejscowości.

Maksymalne temperatury powietrza na Półwyspie Iberyjskim w dniu 4 sierpnia 2018 roku. Fot. Meteociel.fr

Mieszkańcy cieszą się, że największy żar wystąpił w weekend, gdy większość nie idzie do pracy i może chłodzić się w domowym cieniu. Jak informują służby publiczne, dotychczas na skutek upału zmarły 3 osoby, ale do szpitali z objawami odwodnienia i przegrzania organizmu trafiły tysiące osób.

Wczoraj (4.08) Lizbona stała się najgorętszą stolicą w Europie. Na oficjalnej stacji meteorologicznej odnotowano 44 stopnie, a więc o całe 2 stopnie został pobity dotychczasowy rekord ciepła. Uliczne i samochodowe termometry szalały wskazując nawet 50 stopni.

Niezwykle sucha i upalna aura sprzyja rozprzestrzenianiu się pożarów, z którymi walczy obecnie blisko 750 strażaków. Robią oni co mogą, aby nie powtórzyła się tragedia z ubiegłego roku, gdy ściana ognia zaskoczyła dziesiątki ludzi uciekających samochodami, paląc ich żywcem.

Do poniedziałku (6.08) włącznie temperatura w części Portugalii utrzyma się powyżej 40 stopni w cieniu. Od wtorku (7.08) spadnie poniżej 35 stopni. Jednak o tej porze roku na ustąpienie upału nawet nie ma co liczyć. Dlatego mieszkańcy i turyści czekają na choćby trochę chłodniejsze powietrze.

Do połowy przyszłego tygodnia temperatura powinna spaść do około 30 stopni, a w Lizbonie do 25 stopni. To aż 15-20 stopni mniej niż obecnie. Upragnionych deszczy, które przyniosłyby orzeźwienie i pomogły walczyć z pożarami lasów, nie ma co wypatrywać nawet przez następne 2 tygodnie.

Saharyjski żar, który gości obecnie na Półwyspie Iberyjskim w dalszych dniach będzie wędrować przez Francję i Niemcy do Polski, gdzie dotrze jeszcze przed połową tygodnia. U nas przez 2-3 dni termometry mogą pokazywać nawet około 35 stopni w cieniu. Tak upalnie, jak w Hiszpanii i Portugalii nie będzie, ale jak na nasze warunki klimatyczne, jest to już skrajnie niebezpieczny żar.

Źródło: TwojaPogoda.pl / AEMET / IPMA.

prognoza polsat news