FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Drżały ściany i pękały kafelki. Naturalne trzęsienie ziemi nawiedziło Małopolskę. To rzadkie zjawisko

Całkowicie naturalne trzęsienie ziemi nawiedziło rejon Krynicy-Zdrój w Małopolsce. Wstrząsy były dwa, zaskakując mieszkańców w środku nocy. To bardzo rzadkie zjawisko, nawet w tej części naszego kraju.

Fot. Max Pixel.
Fot. Max Pixel.

Trzęsienia ziemi zdarzają się w naszym kraju niemal w każdym miesiącu, jednak są one prawie zawsze pochodzenia górniczego, a więc zlokalizowane w rejonie Górnego Śląska, Zagłębia Dąbrowskiego oraz Legnicko-Głogowskiego Okręgu Miedziowego, gdzie dominują kopalnie.

Jednak niezwykle rzadko dochodzi też do wstrząsów zupełnie naturalnych, powodowanych przez rozładowywanie się napięć w skałach. Trzęsienia te głównie występują na terenie Karpat i ich okolic, jednak zdarzają się wyjątki, o których opowiemy Wam później.

Zadrżało w Beskidzie Sądeckim

W nocy z niedzieli na poniedziałek (15/16.07) do dwóch słabych wstrząsów doszło w rejonie Krynicy-Zdroju w Beskidzie Sądeckim. Ich epicentrum zlokalizowane było 2 kilometry na południowy zachód od Tylicza, pod górą Bradowiec, gdzie znajduje się stacja narciarska Tylicz.

Lokalizacja wstrząsów z 15 lipca 2018 o sile M2.9 i 16 lipca 2018 o M2.7. Fot. IGF PAN.

Jak informuje Instytut Geofizyki, pierwszy wstrząs miał magnitudę M2.9 i wystąpił o godzinie 23:19, a drugi magnitudę M2.7 i wystąpił o 3:54. Ten, kto nie spał podczas pierwszego wstrząsu, z pewnością go poczuł, bo drżały ściany i szyby w oknach, z regałów spadały lżejsze przedmioty. Nie było jednak poważnych szkód.

W niedzielę późno poszedłem spać. Musiałem popracować przy komputerze. Siedziałem z laptopem na kanapie, kiedy poczułem mocne drgania. Trwało to kilka sekund, ale było na tyle dziwne, że bardzo mnie zaniepokoiło. Miałem takie odczucie, jakby przejechała ciężarówka, jednak byłem przekonany, że to musi być coś innego. Obszedłem cały dom, wyjrzałem na zewnątrz, żeby sprawdzić, czy to nie był jakiś wybuch w pobliżu. Niczego niepokojącego jednak nie dostrzegłem. Jeden z naszych pracowników, który mieszka w Powroźniku, mówił, że od wstrząsów  pękła u niego w łazience płytka podłogowa - powiedział serwisowi "Sądeczanin" Dariusz Reśko, burmistrz Krynicy.

Zapis wstrząsu z 15 lipca 2018 o sile M2.9 z okolic Krynicy Zdrój na stacjach PLSN. Fot. IGF PAN.

Władze regionu zleciły odpowiednim służbom zgromadzenie informacji nt. ewentualnych szkód poczynionych przez wstrząs. Mogły przecież popękać ściany z budynkach, jezdnie czy rury. Wkrótce będzie znany dokładny bilans żywiołu.

Na granicy dwóch platform

W latach 1992-1993 w tym rejonie wystąpiło kilka odczuwalnych wstrząsów. Największe z nich o magnitudzie M3.6 i M4.0 wystąpiły 29 czerwca 1992 i 1 marca 1993 roku. Przed i po tych wstrząsach zaobserwowano sekwencje słabych wstrząsów poprzedzających i następczych. Ostatnia aktywność sejsmiczna w okolicy Krynicy wystąpiła w 2009 roku. Najsilniejszy wstrząs o magnitudzie M2.0 wystąpił wówczas 23 października.

Jak informuje IGF PAN, Polska leży na styku dwóch struktur tektonicznych należących do Płyty Eurazjatyckiej. Jak większość podobnych rejonów kontaktów jednostek tektonicznym, budowa takiego obszaru jest złożona.

W dużym uproszczeniu, pod względem tektonicznym Polskę można podzielić na 5 głównych jednostek. Północnowschodnia część kraju, mniej więcej na wschód od linii Koszalin-Bydgoszcz-Lublin, należy do Platformy Wschodnioeuropejskiej, zwanej inaczej Prekambryjską. Południowozachodnia część, na zachód on linii Szczecin-Łódź-Przemyśl, należy do Platformy Zachodnioeuropejskiej, zwanej inaczej Paleozoiczną.

Prawdopodobieństwo wystąpienia trzęsienia ziemi w Europie. Fot. EMSC.

Pomiędzy platformami rozpościera się strefa przejściowa zwana Strefą Tronquista-Teisseyre'a, mająca charakter obszaru dawnej kolizji obydwu platform. Od południa w Platformę Zachodnioeuropejską wcinają się Sudety, stanowiące część Masywu Czeskiego, a także orogen Karpacki. Strefa Tornquista-Teisseyre'a dochodzi do granicy orogenu karpackiego w okolicach Przemyśla, następnie wnika pod Karpaty.

Największe wstrząsy setki lat temu

Na tle dekady doświadczyliśmy wstrząsów o umiarkowanej sile w różnych regionach Polski. We wrześniu 2004 roku dwa trzęsienia ziemi nawiedziły północno-wschodnią część Polski oraz obwód kaliningradzki. Jeden wstrząs miał siłę M4.4, a drugi M5.2. Po trzęsieniu notowano także wiele wstrząsów wtórnych.

Dwa miesiące później, 30 listopada 2004 roku, trzęsienie ziemi o sile M4.9 nawiedziło południową Polskę. Według Obserwatorium Sejsmologicznego w Ojcowie pod Krakowem, epicentrum trzęsienia miało miejsce w rejonie Czarnego Dunajca na Podhalu, 93 km pod powierzchnią ziemi około 10 km na północny-zachód od Zakopanego.

16 grudnia 2008 roku nad ranem średniej siły trzęsienie ziemi nawiedziło południowy kraniec Szwecji. Wstrząs o sile M4.7 miał swoje ognisko około 2 kilometrów pod powierzchnią ziemi w rejonie miejscowości Tomelilla, około 60 kilometrów na wschód od Malmö i 15 kilometrów na północ od Ystad. Od Świnoujścia po Koszalin kołysały się żyrandole i drżały łóżka.

Regiony geologiczne Polski. Fot. IGH PAN.

Ostatnim naturalnym wstrząsem, przed tym niedzielno-poniedziałkowym, był ten z 6 stycznia 2012 roku, o sile M3.8, który nawiedził rejon Jarocina w Wielkopolsce. Trzęsienie miało miejsce o godzinie 16:37 i trwało niecałe 10 sekund. Nigdy wcześniej w tym regionie nie miało miejsce trzęsienie ziemi, więc mieszkańcy nie wiedzieli co się stało, przez co wielkopolscy strażacy odebrali od nich blisko 100 telefonów.

5 czerwca 1443 roku doszło do największego trzęsienia ziemi w historii Polski. Wstrząs, którego epicentrum znajdowało się na terenie dzisiejszej Słowacji, odczuła cała środkowa część naszego kontynentu.

Jan Długosz, który był bezpośrednim świadkiem trzęsienia, zanotował, że "wieże i gmachy waliły się na ziemię, rzeki występowały z łożysk, a ludzie nagłym strachem zdjęci, od zmysłów i rozumu odchodzili". W Krakowie zawaliło się sklepienie kościoła św. Katarzyny.

To oznacza, że wcale nie możemy się czuć bezpiecznie. Najbardziej narażeni na wstrząsy poza obszarami kopalń, są mieszkańcy Pomorza, Warmii, Mazur, Suwalszczyzny, Podlasia oraz obszarów górskich i podgórskich południowej Polski.

Źródło: TwojaPogoda.pl / Instytut Geofizyki PAN.

prognoza polsat news