FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Niektórzy przewidywali burzowe lato, tymczasem błyskawic nie widać. Kiedy znów się pojawią?

To nie jest dobry czas dla amatorów burz, którzy tego lata nie mogą liczyć na częste piorunujące spektakle na niebie. Przyczyną jest oczywiście susza. Kiedy możemy się spodziewać najbliższych grzmotów?

Fot. Piotr Wojakowski / TwojaPogoda.pl
Fot. Piotr Wojakowski / TwojaPogoda.pl

Niektóre zagraniczne serwisy pogodowe wieszczyły wyjątkowo burzowe lato w Polsce. Tymczasem rzeczywistość weryfikuje te prognozy jako nietrafne. Czerwiec okazał się bardzo mało burzowy. W Warszawie czy we Wrocławiu spośród 30 tylko 5 dni minęło pod znakiem burz.

Nawet w zwykle bardziej burzowych miastach, np. w Krakowie czy Rzeszowie, błyskało się najwyżej przez 10 dni. Żeby mówić o bardzo burzowym miesiącu grzmoty powinny pojawiać się przez przeszło połowę dni, a tak nie było. Dlaczego?

Przyczyną jest oczywiście dominacja układów wysokiego ciśnienia, które od wielu tygodni zapewniają w środkowej części Europy największą od 3 lat suszę. Niebo dotychczas było przeważnie pogodne, a jeśli już zbierały się chmury burzowe, to jedynie miejscami i na niedużym obszarze kraju.

Ostatnie większe zasięgowo burze przeszły 5 dni temu nad regionami południowo-wschodnimi. Z kolei na większym obszarze Polski grzmiało 25 i 26 czerwca, czyli 1,5 tygodnia temu. Najdłużej burz nie widziano m.in. w Zielonej Górze czy Gorzowie Wielkopolskim, od 17 czerwca.

Nic więc dziwnego, że amatorzy burz czekają na piorunujący spektakl, podobnie jak rolnicy i leśnicy, którzy wraz z burzami wyczekują deszczu. Problem w tym, że sytuacja atmosferyczna nad naszą częścią kontynentu burzom w ogóle nie sprzyja.

W czwartek (5.07) zagrzmieć może jedynie miejscami na zachodzie, południu i w centrum kraju, a zwłaszcza w Sudetach. Będą to jednak burze słabe, choć miejscami mogą przynieść ulewne deszcze połączone z drobnym gradem i porywistym wiatrem.

W piątek (6.07) burzowo będzie w południowej i południowo-wschodniej części kraju. Tym razem błyskać się będzie na większym obszarze, jednak natężenie zjawisk będzie nieduże. To dobra wiadomość, bo szkód być nie powinno, a obfity deszcz poprawi sytuację na polach.

W sobotę (7.07) słabo zagrzmi miejscami we wschodniej części kraju. Na nieco silniejsze burze poczekamy do niedzieli (8.07), gdy tym razem pioruny przetną niebo nad województwami południowymi, wschodnimi i centralnymi.

Prognozy wskazują jednoznacznie, że do końca tygodnia, jeśli burze w ogóle się pojawią, to głównie na wschodzie kraju. Mieszkańcy zachodnich regionów grzmotów i błysków nie uświadczą jeszcze przez ponad tydzień. To z pewnością nie jest burzowe lato i póki co nadal nie będzie.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news