FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Nadciągają potężne ulewy. W dobę może spaść tyle deszczu, ile powinno przez cały czerwiec

Susza powoli, ale jednak zaczyna słabnąć. Od kilku dni wędrują nad nami deszczowe chmury, które miejscami przynoszą ulewy z prawdziwego zdarzenia. Jednak największe opady są jeszcze przed nami. W których województwach należy się ich spodziewać?

Fot. Pxhere.
Fot. Pxhere.

W ostatnich dniach popadało prawie w całym kraju, jedynie poza Pomorzem, gdzie słonecznej i suchej aury pilnują wyże rozciągające się od Wysp Brytyjskich po Skandynawię. Jak już wcześniej informowaliśmy, nad Bałtykiem szybko padać nie zacznie, ku uciesze urlopowiczów.

Inaczej będzie na pozostałym obszarze kraju. Gdzie ostatnich kilkadziesiąt godzin minęło pod znakiem przelotnych, wielokrotnych, a miejscami również intensywnych opadów deszczu, połączonych lokalnie z burzami, drobnym gradem i silnym wiatrem.

Na północnym wschodzie, częściowo w centrum i na południowym zachodzie spadło nawet powyżej 20 mm deszczu, a lokalnie powyżej 40 mm. Wśród najbardziej mokrych miast znajdują się Ostrołęka i Mława, gdzie odnotowano 45 mm deszczu, a także Wrocław, gdzie spadło 35 mm deszczu.

Bardzo podobne sumy opadów spadną jeszcze w najbliższym czasie w południowej połowie kraju, gdzie dotrą z południa chmury układu niskiego ciśnienia. Jeszcze w niedzielnych prognozach ostrzegaliśmy, że tego typu formacje są bardzo deszczowe, ale opady przynoszą tylko miejscami.

Z tego układu padać zacznie w środę (27.06) późnym popołudniem i wieczorem na krańcach południowo-wschodnich naszego kraju. W nocy deszcze błyskawicznie rozprzestrzenią się niemal po całej południowej części Polski. Najmocniej i najdłużej padać będzie na Śląsku, w Małopolsce i na Podkarpaciu.

Do czwartkowego (28.06) poranka spaść tam może przeważnie od 15 do 25 mm deszczu, a lokalnie do 40-50 mm, zwłaszcza na wyżej położonych terenach Małopolski. Ulewnie padać będzie tam również cały czwartek (28.06). Będą to zarówno opady ciągłe, jak i przelotne, o umiarkowanej i dużej intensywności, nierzadko połączone z burzami.

Również w piątek (29.06) spodziewamy się obfitych opadów, tym razem nie tylko na południu, ale także na wschodzie i w centrum kraju. W tym czasie na zachodzie i północy będzie słonecznie i nie spadnie ani jedna kropla deszczu. 

Ostateczne sumy opadów po kilkudziesięciu godzinach na większym obszarze południowej, wschodniej i centralnej Polski mogą przekraczać 30 mm, na południu 50 mm, a lokalnie na wyżej położonych obszarach nawet 80 mm. To oznacza, że miejscami możliwe są wezbrania na ciekach wodnych i podtopienia.

Mieszkańcy obszarów, gdzie często z powodu intensywnych opadów dochodzi do zalań, bo mieszkają w obniżeniach terenu, powinni się wyposażyć chociażby w worki z piaskiem, aby reagować, gdy deszczówka będzie się systematycznie zbierać, a systemy odprowadzania wody nie będą w pełni sprawne.

Źródło: TwojaPogoda.pl / IMGW.

prognoza polsat news