FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Prognozy pogody będą bardziej trafne, bo naukowcy uwzględnią w nich kluczowy czynnik, czyli parowanie

Aż trudno uwierzyć, że jeden z głównych elementów obiegu wody w przyrodzie, czyli parowanie, dotychczas nie było uwzględniane w prognozach pogody, co wpływało na ich wciąż pozostawiającą wiele do życzenia trafność. Teraz ma się to zmienić.

Fot. Pxhere.
Fot. Pxhere.

Od kilkudziesięciu lat, gdy prognozy pogody są przygotowywane przez superkomputery, ich sprawdzalność jest systematycznie polepszana. Takie czynniki, jak parowanie oceanów, zasięg pokrywy śnieżnej i lodowej albo też dane z radarów meteorologicznych, zwiększyły ich trafność.

Wciąż jednak uważamy, że prognozy nas zawodzą, i jest w tym sporo racji. Naukowcy pogłębiają więc wiedzę na temat tego, co dzieje się w ziemskiej atmosferze. Badania prowadzone są np. za pomocą samolotów, z pokładów których badane są m.in. krople deszczu.

Choć wydaje się to zabawne, to jednak wciąż nie poznaliśmy w pełni mechanizmu powstawania kropel, a także przyczyn, które sprawiają, że jedne spadają na ziemię "chętniej" niż inne. Czy to zależy od ich rozmiarów czy też zawartości? To jeszcze nie jest jasne.

Fot. Pxhere.

Badacze właśnie donieśli o kolejnym postępie w ciągłym ulepszaniu numerycznych prognoz pogody. Jest to bardzo ważne odkrycie w dziedzinie parowania, a więc jednego z głównych elementów cyklu hydrologicznego na naszej planecie.

Naukowcy z Uniwersytetu Missouri w USA zbadali, co dzieje się z kroplami deszczu, które monitorowane są przez radary meteorologiczne. Wiemy, ile deszczu spada na ziemię, jednak nie wiemy, ile z niego i w jakim czasie wyparuje ponownie do atmosfery.

To, jak spadła kropla paruje zależy od wielu czynników, m.in. od jej rozmiarów. Mniejsze krople parują szybciej, szybciej też spadają z chmur. Natomiast większe krople parują wolniej, a podczas spadania napotykają na większy opór powietrza, przez co więcej zajmuje im dotarcie do ziemi.

Fot. TwojaPogoda.pl

Łącząc analizy z modelem oceniającym wilgotność powietrza, naukowcy opracowali metodę śledzenia kropel deszczu od chwili, w której zostały zaobserwowane przez radar, aż do momentu, gdy spadły na ziemię, jednocześnie dokładnie określając, skalę parowania dla danej kropli.

Naukowcy poinformowali, że nowa metoda znacznie poprawiła dokładność prognoz pogody, szczególnie dla obszarów położonych co najmniej 50 kilometrów od radarów meteorologicznych należących do amerykańskiej Krajowej Służby Pogodowej (NWS). Metodę tę można śmiało stosować także w innych regionach świata, również w Polsce.

Źródło: TwojaPogoda.pl / Uniwersytet Missouri.

prognoza polsat news