FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Zima na południowej półkuli rozpoczęła się wyjątkowo wcześnie, od razu nietypowymi chłodami

Na południowej półkuli rozpoczyna się zima, która nie dość, że nadeszła wcześniej niż zazwyczaj, to jeszcze przynosi wyjątkowo niskie temperatury i śnieżyce. Z anomaliami pogodowymi zmagają się mieszkańcy Chile, Argentyny, Boliwii i Australii.

Zima w Chile. Fot. Twitter / @Carabdechile.
Zima w Chile. Fot. Twitter / @Carabdechile.

Mieszkańcy Ameryki Południowej od kilku tygodni szykowali się na nadejście zimy, jednak w takim wydaniu się jej nie spodziewali, przynajmniej nie tak wcześnie. Czerwiec należy jeszcze do jesiennych miesięcy, bo temperatury nie są jeszcze aż tak niskie.

W Santiago, stolicy Chile, pierwszy raz w tym sezonie temperatura maksymalna nie przekracza 10 stopni, a w nocy i o poranku spada lekko poniżej zera. Zwykle chłodom towarzyszą rozpogodzenia, jednak nie tym razem. Mróz przyniósł śnieg, który w tym mieście nie należy do częstych zjawisk.

O tym, jak niecodzienne są tak białe krajobrazy, świadczy chociażby informacja lokalnych mediów, o tym, że pierwsza dama Chile obrzuciła prezydenta Sebastiana Pinerę śnieżkami. Młodsi i starsi mieszkańcy dobrze się bawili, m.in. lepiąc bałwany i robiąc sobie przy tym selfie.

O wiele bardziej zimowo było na wyżej położonych obszarach, gdzie spadło na tyle dużo śniegu, aby górskie drogi stały się nieprzejezdne. Pokrywa śnieżna ma nawet 40 cm grubości. Niestety, pierwszy powiew zimy zapisał się tragicznie. Zginęła 1 osoba, a kilka zostało rannych. Od prądu i ogrzewania zostało odciętych 250 tysięcy odbiorców.

Jeszcze bardziej brutalnie zima atakuje mieszkańców sąsiedniej Boliwii i Peru. Powyżej wysokości 3500 metrów temperatura spadła do minus 10 stopni. Chłody nadeszły tak szybko, że pasterze nie zdążyli wrócić ze stadami zwierząt hodowlanych z jesiennego wypasu. Zamarzło kilkaset alpak.

Przeszywające chłody spłynęły też nad Argentynę, gdzie w Buenos Aires odnotowano ostatnio zaledwie 5 stopni. Dla porównania na przełomie maja i czerwca termometry pokazywały ponad 25 stopni w cieniu, a mieszkańcy argentyńskiej stolicy cieszyli się bardzo późnym babim latem.

Zima coraz śmielej daje o sobie znać także w Australii. Najpierw w zachodniej części kontynentu, a później także we wschodniej, zrobiło się naprawdę zimno. W Melbourne zima rozpoczęła się najniższą temperaturą od 1982 roku.

To, jak zima się zaczyna, wcale nie jest wyznacznikiem tego, jak będzie wyglądać w dalszych tygodniach. Jednakże prognozy na następne 10 dni nie są dla mieszkańców Argentyny, Chile i Boliwii optymistyczne. Nadal będzie chłodniej niż zwykle, a to oznacza, że w Andach spadnie więcej śniegu niż zwykle.

Źródło: TwojaPogoda.pl / NASA / BBC.

prognoza polsat news