FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Planetoida eksplodowała nad Afryką! Oślepiający błysk i potworny huk. Trwają poszukiwania meteorytu

Niewielka planetoida eksplodowała wysoko nad południową Afryką. Mieszkańcy mówią o oślepiającym błysku i przerażającym huku. Po raz pierwszy naukowcom udało się przewidzieć z kilkugodzinnym wyprzedzeniem wejście kosmicznego obiektu w ziemską atmosferę.

Moment eksplozji planetoidy 2018 LA nad południową Afryką. Fot. NASA.
Moment eksplozji planetoidy 2018 LA nad południową Afryką. Fot. NASA.

Planetoidy stanowią jedno z najpoważniejszych zagrożeń dla istnienia ludzkości. Nic więc dziwnego, że naukowcy robią, co mogą, aby wykryć jak najwięcej tych obiektów, które przelatują najbliżej Ziemi, i to jak najwcześniej.

W ramach programu NEO udało się wykryć nieco ponad 18 tysięcy planetoid, które przelatują blisko nas, z czego około 2 tysiące sklasyfikowano jako te potencjalnie niebezpieczne. Naukowcy zajmują się głównie identyfikacją większych obiektów, powyżej 150 metrów średnicy, których rozmiary pozwalają na wykrycie przynajmniej na kilka dni przed ich zbliżeniem się do Ziemi.

Im mniejszy jest obiekt kosmiczny, tym większe problemy z jego zlokalizowaniem, a to oznacza, że czas pomiędzy jego wykryciem a bliskim przelotem, skraca się. Tak właśnie stało się w przypadku planetoidy 2018 LA (ZLAF9B2), która została wykryta przez naukowców z obserwatorium Mt. Lemmon w Arizonie na 7 godzin przed jej wejściem w ziemską atmosferę.

Obiekt o średnicy od 2 do 4,5 metra wszedł w atmosferę w ubiegłą sobotę (2.06) około godziny 18:50 czasu polskiego nad pograniczem Botswany i Republiki Południowej Afryki. Na wysokości kilkudziesięciu kilometrów nad powierzchnią ziemi, kosmiczna skała poruszająca się z zawrotną prędkością 60 tysięcy kilometrów na godzinę, zaczęła eksplodować i rozpadać się.

Trajektoria przelotu planetoidy 2018 LA. Fot. ProjectPluto.com / MPML / Peter Birtwhistle.

Mieszkańcy mówią, że wieczorem ujrzeli na niebie olbrzymią jasną kulę, która kilkukrotnie rozbłysła, zmieniając zapadający zmierzch w środek dnia. Kolejnym pojaśnieniom towarzyszyły donośne grzmoty. Obiekt podzielił się na fragmenty, które mogły spaść na ziemię. Obecnie trwa ustalanie, gdzie mogą się one znajdować.

Ekipy naukowców wkrótce wyruszą w teren, aby go przeczesać i znaleźć fragmenty kosmicznego gościa. Badania składu chemicznego meteorytów pozwolą nam sklasyfikować skałę. Najprawdopodobniej był to chondryt, czyli meteoryt kamienny, składający się z oliwinu i piroksenów, ponieważ takich skał na Ziemię spada najwięcej.

Teleskopowe zdjęcie planetoidy 2018 LA. Fot. Facebook / Alex Gibbs / Richard Kowalski.

Wiemy też, że planetoida należała to tzw. grupy Apolla, czyli obiektów krążących po orbitach przecinających orbitę Ziemi, Wenus i Merkurego.

Badacze określili, że planetoida wleciała w atmosferę około godziny 16:30 na wschód od Papui-Nowej Gwinei, następnie przeleciała nad południową Indonezją i południową częścią Oceanu Indyjskiego, aby dotrzeć nad Madagaskar i ostatecznie eksplodować nad południową Afryką.

Obiekt był od 4 do 10 razy mniejszy od słynnego Meteoru Czelabińskiego z lutego 2013 roku, którego skutki okazały się bardzo dotkliwe, bo w tysiącach mieszkań i domów powypadały okna i szyby, które zraniły przeszło 1,5 tysiąca osób. To był największy meteor jaki obserwowano na ziemskim niebie od katastrofy tunguskiej w 1908 roku.

Miejmy nadzieję, że szybko nie przyjdzie nam uczestniczyć w czymś równie lub jeszcze bardziej przerażającym. Dodajmy, że od 2000 roku na Ziemię spadło już blisko 30 groźnych planetoid, które przelatując przez ziemską atmosferę wyzwoliły energię generowaną podczas przeszło 25 wybuchów jądrowych.

Źródło: TwojaPogoda.pl / Minor Planet Center / International Meteor Organization.

prognoza polsat news