FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Dzieje się historia. Narodził się cyklon, który w tej części świata nie powinien istnieć

Zmiany klimatyczne sprawiają, że tropikalne cyklony zaczynają się pojawiać tam, gdzie nigdy o nich nie słyszano, a ludzie nie są na nie przygotowani. W ostatnich dniach taki fenomen zaobserwowano z dala od wybrzeży Chile.

Zdjęcie satelitarne subtropikalnego cyklonu nad Pacyfikiem. Fot. NASA.
Zdjęcie satelitarne subtropikalnego cyklonu nad Pacyfikiem. Fot. NASA.

Tropikalne cyklony powstają nad bardzo ciepłymi wodami oceanicznymi. Z definicji wynika, że powierzchnia wody musi mieć co najmniej 26 stopni, aby za sprawą parowania taka formacja burzowa mogła się w ogóle narodzić i przetrwać.

Zdarzają się jednak wyjątki. Gdy cyklon powstanie nad chłodniejszymi wodami, wówczas mówi się o nim subtropikalny. W ostatnich latach odnotowuje się coraz więcej formacji burzowych, które rodzą się nad coraz chłodniejszymi wodami tam, gdzie dotąd nie miało to jeszcze miejsca.

Zaledwie kilka dni temu meteorolodzy zaobserwowali na zdjęciach satelitarnych południowego Pacyfiku formację, która wykazywała cechy subtropikalnej. Utworzyła się ona nad powierzchnią wód o temperaturze poniżej 20 stopni. Była to część układu niżowego, który rozpadł się. Jego centralna część uformowała się na kształt miniaturowego cyklonu z charakterystycznym okiem ciszy.

Zdjęcie satelitarne subtropikalnego cyklonu nad Pacyfikiem. Fot. NASA.

Bardzo podobny fenomen miał miejsce na przełomie kwietnia i maja 2015 roku. Wówczas narodził się subtropikalny cyklon Katie. Miało to miejsce w rejonie Wyspy Wielkanocnej. Okrzyknięto go wówczas najdalszym na południe Pacyfiku subtropikalnym cyklonem w dziejach meteorologii.

Okazuje się, że Katie długo swego wyjątkowego miana nie piastowała. Póki co bezimienna burza subtropikalna zrodziła się przed kilkoma dniami nieco dalej na południe, bijąc tym samym kolejny rekord i elektryzując meteorologów.

Jeden z najgłośniejszych przypadków wystąpienia subtropikalnego cyklonu w miejscu, gdzie wcześniej nie pojawiały się tego typu zjawiska, miał miejsce w kwietniu 2004 roku u wybrzeży Brazylii. Cyklon Santa Catarina (od nazwy miejscowości, którą spustoszył) przyniósł ulewne deszcze i powodzie, które zabiły 3 osoby i pozbawiły dachu nad głową ponad 30 tysięcy ludzi.

Z ostatnim takim fenomenem mieliśmy do czynienia w połowie listopada na Morzu Śródziemnym. Subtropikalny cyklon Numa (Zenon) przyniósł katastrofalne ulewy w Grecji. Powodzie i osunięcia ziemi kosztowały wtedy życie 18 osób.

Choć cyklony tego typu nie są tak potężne, jak tropikalne huragany, to jednak mogą na obszarach, gdzie ludność nie jest przygotowana na silne burze, siać spore spustoszenie. Wraz z postępowaniem zmian klimatycznych takie pogodowe fenomeny mogą się zdarzać coraz częściej.

Źródło: TwojaPogoda.pl / NOAA.

prognoza polsat news