FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Za 5 dni Słońce wzejdzie i zajdzie godzinę później. Jeśli wstajecie przed 6:00, nie będziecie zadowoleni

Czekają nas spore zmiany, dla wielu bardzo kłopotliwe, bowiem od najbliższej niedzieli Słońce będzie się wyłaniać zza horyzontu i zanim się chować, godzinę później niż dzisiaj. Co zyskamy, a co stracimy na zmianie czasu z zimowego na letni?

Fot. Pxhere.
Fot. Pxhere.

Nadchodząca sobota (24.03) będzie ostatnim dniem obowiązywania czasu zimowego. W nocy z soboty na niedzielę (24/25.03) o godzinie 2:00 przestawiamy zegarki na godzinę 3:00, a więc o godzinę wprzód. Niestety, nie wszyscy będą zadowoleni.

Po pierwsze w niedzielę (25.03) z tego powodu pośpimy o godzinę krócej. Po drugie Słońce zacznie wschodzić godzinę później niż do tej pory. Najbardziej zmiana ta dotknie osoby, które wstają z łóżka i zmierzają do pracy lub szkoły przed godziną 6:00. Dlaczego?

Ponieważ obecnie jest już jasno, jednak od niedzieli (25.03) wciąż jeszcze będzie ciemno. Słońce będzie bowiem wyłaniać się zza horyzontu około godziny 6:30. Promienie słoneczne wnikające do naszych mieszkań o poranku dodają nam energii, a gdy jest ciemno, trudniej nam jest zwlec się z łóżka.

Niestety, zanim Słońce znów zacznie wschodzić o tej samej godzinie, co obecnie, przed zmianą czasu, minie niemal miesiąc. Jednak są też bardzo dobre wieści, bo Słońce zacznie też zachodzić godzinę później niż obecnie. Po południu i wieczorem będziemy mieć dzięki temu o godzinę więcej czasu na aktywność poza domem w świetlne dziennym bez konieczności "chodzenia po nocy".

Ostatni raz zmienimy czas?

Niewykluczone, że czas zmienimy już po raz ostatni. Pierwszą bitwę podczas wojny o rezygnację ze zmiany czasu wygrała na początku lutego inicjatywa "Stop zmianie czasu". Tworzy ją około 80 osób z różnych partii. Grupa robocza doprowadziła do głosowania, które zakończyło się sukcesem. Parlament Europejski przyjął rezolucję, w której wzywa do przeprowadzenia szczegółowej oceny zmiany czasu, a jeśli jest ona zbędna, do zmiany przepisów w tym zakresie.

Grupa robocza jest zdania, że z powodu zmiany czasu spada wydajność pracy, w ciągu kilku tygodni po przestawieniu zegarków zwiększa się liczba wypadków drogowych, a uczniowie gorzej się uczą. Rezygnacja ze zmiany czasu może też pozytywnie wpłynąć na nasze drowie, a także przynieść długofalowe oszczędności w energetyce.

Fot. Pxhere.

Jeśli analiza rzeczywiście wykaże, że zmiana czasu nie przynosi już większych korzyści, a powoduje dużo więcej problemów, to rodzi się pytanie, czy Unia przyjmie jeden stały czas, jak ma to miejsce obecnie, czy też każdy kraj będzie mógł dostosować czas do własnych potrzeb. A jeśli to drugie, to w jakim czasie powinniśmy zostać, w letnim czy zimowym?

Pomysł wojenny

Zmiana czasu podobnie jak większość wynalazków pierwszy raz została zastosowana na wojnie. W Niemczech i w Austro-Węgrzech podczas pierwszej wojny światowej, 30 kwietnia 1916 roku, przesunięto wskazówki zegara o godzinę w przód, a 1 października 1916 roku o godzinę w tył.

2 lata później czas letni wprowadzono również na Wyspach Brytyjskich oraz w USA. Obecnie co pół roku wskazówki przestawiają mieszkańcy prawie wszystkich większych krajów na świecie, ale co ciekawe nie dzieje się to wszędzie w tym samym czasie.

Fot. Pxhere.

Każdy kraj zmienia czas o godzinie 2:00 lub 3:00 swojego czasu lokalnego, a więc jeszcze przez całą następną dobę mogą pojawiać się pewne niedogodności związane ze strefami czasowymi.

W Polsce czas zmieniano okresowo od 20-lecia międzywojennego, ale od 1977 roku robimy to już stale. W ostatnich latach coraz więcej krajów wycofuje się ze zmian czasu. Wśród nich znalazła się m.in. Rosja, która od 2014 roku pozostała na dobre w czasie zimowym.

Źródło: TwojaPogoda.pl / Parlament Europejski.

prognoza polsat news