FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

To nie jest zwyczajny wschód Słońca. Widzą go pierwszy raz od 106 dni

Wielkie wydarzenie w polskiej bazie polarnej we fiordzie Hornsund w Arktyce. Po raz pierwszy od końca października wzeszło Słońce. Noc polarna dobiegła tym samym końca, więc teraz będzie już tylko z górki.

Pierwszy wschód Słońca w 2018 roku. Fot. Facebook / Polish Polar Station Hornsund / Łukasz Pawłowski.
Pierwszy wschód Słońca w 2018 roku. Fot. Facebook / Polish Polar Station Hornsund / Łukasz Pawłowski.

Co byście zrobili, gdyby Słońce znikło na ponad 3 miesiące? Doświadczyli tego polscy polarnicy pracujący w Polskiej Stacji Polarnej we fiordzie Hornsund na wyspie Spitsbergen Zachodni na wodach Oceanu Arktycznego, od tygodnia cieszący się wschodzący Słońcem, którego nie widzieli od 29 października, a więc aż od 106 dni.

Pierwszy wschód Słońca poprzedził kolejny tej zimy okres niewielkiej odwilży, który przyniósł większe opady, zwiększające grubość śnieżnej kołderki do 15 cm. Temperatura wzrosła do 2 stopni. Jednak początek lutego był dużo zimniejszy, ponieważ w najzimniejszej części doby notowano nawet minus 16 stopni. Zazwyczaj mrozy nie są duże, ponieważ łagodną aurę zapewnia krańcowy odcinek ciepłego Prądu Zatokowego.

Słoneczko, na którego widok czekali z utęsknieniem, wyłoniło się 12 lutego o poranku zza grani gór, spowitych malowniczym morzem mgły, unoszącym się nad wodami Zatoki Białych Niedźwiedzi. Życiodajna gwiazda tego dnia wisiała nad horyzontem tylko przez 1 godzinę 32 minuty.

Kilka dni przed pierwszym wschodem Słońca. Fot. Facebook / Polish Polar Station Hornsund / Joanna Perchaluk.

W ciągu zaledwie tygodnia dzień wydłużył się aż do 5 godzin. W dalekiej Arktyce dnia przybywa więc w iście piorunującym tempie i oczywiście bardzo to cieszy 9 polskich naukowców, którzy od lipca ubiegłego roku mieszkając w bazie polarnej zdani są tylko na siebie.

W ostatnich latach polskim polarnikom zdarzało się witać pierwszy dzień ubierając się w kolorowe stroje. Niektórzy specjalnie na tę okazję zakładali t-shirty i krótkie spodenki, mimo, że panował mróz. Jeśli wśród polarników zdarzały się "morsy", to obowiązkowa była oczywiście kąpiel w lodowatej zatoce.

Radość z ujrzenia Słońca była duża, ale jak podkreślają polarnicy, z pewnością podczas kilkumiesięcznej nocy polarnej nie popadli w depresję. Cieszyli się tym, co na rozweselenie dawała im natura, czyli tańczącą po niebie zorzą polarną.

Nie jest mi znane pojęcie depresji. Warunki mamy niemal domowe. Można w dowolnej chwili porozmawiać, a nawet zobaczyć w kamerze internetowej przyjaciół i rodzinę z Polski. Poczucie całkowitego odizolowania w Arktyce już jest nieaktualne. Noc przynosi wspaniałe przeżycia estetyczne podczas obserwacji spektakularnych zórz polarnych - powiedział nam Marek Szymocha, kierownik XXXI wyprawy polarnej Polskiej Akademii Nauk na Spitsbergen.

Dnia będzie przybywać nieustannie aż do 24 kwietnia, kiedy we fiordzie Hornsund rozpocznie się dzień polarny, który potrwa do 18 sierpnia. W tym okresie Słońce będzie panować nad horyzontem przez całą dobę.

Źródło: TwojaPogoda.pl / Polska Stacja Polarna Hornsund.

prognoza polsat news