FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

To jedna z największych gradzin w historii. Mogłaby zabić człowieka

Nad Argentyną przeszła potężna burza gradowa, podczas której spadły lodowe kule, które kandydują do miana jednych z największych, jakie kiedykolwiek zmierzono w dziejach współczesnej meteorologii. Zobaczcie zdjęcia.

17-centymetrowa gradzina spadła w rejonie Cordoby w Argentynie. Fot. Facebook / Severe Weather Europe / Victoria Druetta.
17-centymetrowa gradzina spadła w rejonie Cordoby w Argentynie. Fot. Facebook / Severe Weather Europe / Victoria Druetta.

Argentyńskie miasto Córdoba od kilkudziesięciu godzin znajduje się na ustach wszystkich meteorologów zajmujących się ekstremalnymi zjawiskami atmosferycznymi, ponieważ spadł tam olbrzymi grad, największy jaki oficjalnie zmierzono w tym południowoamerykańskim kraju.

Jak wynika ze zdjęć i filmików umieszczanych w sieci, na zachodnim przedmieściu Córdoby, w rejonie miejscowości Carlos Paz, spadł grad o średnicy 17 centymetrów. Niestety, nikt nie zmierzył jego obwodu i wagi, a to bardzo ważne, aby uznać grad za jeden z największych.

17-centymetrowa gradzina spadła w rejonie Cordoby w Argentynie. Fot. Facebook / Severe Weather Europe / Victoria Druetta.

Wiemy już, że nie jest on absolutnie rekordowym, ponieważ ten spadł 23 lipca 2010 roku na miejscowość Vivian w stanie Południowa Dakota w USA. W specjalnym oświadczeniu przedstawiciele amerykańskiej Narodowej Komisji ds. Ekstremów Klimatycznych (NCEC) stwierdzili wtedy, że największa zbadana gradzina miała średnicę 20 centymetrów, obwód 47 centymetrów i ważyła 0,8 kilograma.

Z kolei najcięższa gradzina spadła 14 kwietnia 1986 roku w powiecie Gopalganj w środkowym Bangladeszu na południu Azji. Zgodnie z oficjalnym pomiarem ważyła 1,02 kilograma. Nie wiadomo jednak, jaką miała średnicę i obwód.

Tak wygląda rekordowy grad, który spadł w 2010 roku na Vivian w Dakocie Południowej. Fot. NOAA.

Gdy gradziny spadały na argentyńskie miejscowości, uderzały w chodnik, dachy i neony. Mieszkańcy chowali się przed lodowymi bombami pod zadaszeniami i wewnątrz sklepów. Koniecznie włączcie dźwięk w poniższym nagraniu, aby usłyszeć huk, jaki generują lodowe bryły.

Grad tworzy się w chmurze burzowej o nazwie cumulonimbus, gdy złączają się ze sobą krople wody. Unoszone są one przez prądy na wysokość ponad 10 kilometrów, gdzie krople przy temperaturze minus 50 stopni zamarzają i z czasem zwiększają swoją objętość.

Im dłużej kule wirują w chmurze, tym większe rozmiary osiągają i tym poważniejsze stanowią niebezpieczeństwo dla ludzi. Gradzina o średnicy 10 centymetrów spadając na ludzką głowę z prędkością ponad 140 km/h jest w stanie nie tylko nabić porządnego guza, lecz również spowodować wstrząśnienie mózgu, a nawet jego uszkodzenie.

Jeśli przed gradzinami nie można się ukryć w bezpiecznym miejscu, to grad może nawet zabić. Zdarzały się już przypadki śmierci ludzi na skutek gradobić, ale dotąd jedynie w krajach tropikalnych. Podczas największych gradobić padały całe stada zwierząt hodowlanych.

Grad z 18 czerwca 2013 roku w Piasecznej Górze k. Kielc w woj. świętokrzyskim. Fot. Czytelniczka / TwojaPogoda.pl

W Polsce największe gradziny miały około 10 centymetrów średnicy. Spadły m.in. w czerwcu 2013 roku w Piasecznej Górze k. Kielc. Nasza czytelniczka uwieczniła jedną z tych największych, którą możecie zobaczyć powyżej.

Źródło: TwojaPogoda.pl / Facebook / NOAA.

prognoza polsat news