FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Niezwykłe zjawisko w Tatrach. Udało się sfilmować śnieżne tornado

Turyści przemierzający tatrzańskie szlaki spodziewali się huraganowego wiatru halnego, śnieżycy czy schodzącej lawiny, ale nie tego, co wyrosło na ich oczach. Udało im się sfilmować zjawisko, o istnieniu którego nigdy nie słyszeli.

Fot. Michał Bielaś / YouTube.
Fot. Michał Bielaś / YouTube.

Michał Bielaś i jego narzeczona zmierzali do schroniska "Murowaniec" na Hali Gąsienicowej, gdy nagle ich oczom ukazało się coś, co z wyglądu przypominało śnieżne tornado. Tak naprawdę była to trąba śniegowa, zjawisko, które pojawia się niezwykle rzadko, a jeśli już, to jedynie w górach.

W Tatrach udało się je sfilmować po raz pierwszy i to całkiem niespodziewanie. Fenomen ten powstaje w bardzo podobny sposób, co trąba pyłowa czy ogniowa, a więc w pogodny dzień na skutek intensywnego nagrzewania się powierzchni, w tym przypadku pokrywy śnieżnej, od promieni słonecznych.

W momencie, gdy gwałtownie oddaje ona ciepło do atmosfery ponad nią znajduje się niewielka ilość chłodnego powietrza o obniżonym ciśnieniu. Wówczas na skutek różnicy ciśnień i temperatury pojawia się zawirowanie, które zasysa i unosi śnieg lub pył.

Trąba śniegowa tym różni się od trąby powietrznej (tornada), że nie powstaje na chmurze burzowej, a więc nie jest ona związana z mezocyklonem na superkomórce. Niebo więc może być wolne od chmur tak, jak miało to miejsce w Tatrach. Zjawisko trwa zazwyczaj krótko i jest dużo słabsze od tornada, ponieważ prędkość wiatru rzadko kiedy przekracza 100 km/h.

Mimo to jego pojawienie się np. na stromym szlaku, może się okazać bardzo niebezpieczne dla turystów, bo może kogoś zepchnąć w przepaść. Na szczęście polscy turyści zachowali się odpowiedzialnie i na widok trąby śniegowej zamiast zmierzać dalej w wyższe partie gór, zeszli do Zakopanego.

Źródło: TwojaPogoda.pl / Facebook / YouTube.

prognoza polsat news