FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Przed nami listopadowe babie lato. Będzie słonecznie i nawet 15 stopni

Pierwsza połowa tygodnia przyniosła miejscami pierwsze w tym sezonie opady śniegu. Druga połowa zapowiada się zupełnie inaczej. Poczujemy późne powiewy babiego lata, bo zza chmur wreszcie wyjrzy słońce, a temperatura może sięgnąć 15 stopni.

Fot. TwojaPogoda.pl
Fot. TwojaPogoda.pl

W ubiegły piątek (17.11) obiecaliśmy Wam, że po krótkim epizodzie zimowym, który dotyczyć będzie tylko niektórych regionów Polski, nadejdzie duże ocieplenie, które będziemy mogli śmiało nazwać późnym babim latem. Dlaczego?

Ponieważ układ niżów i wyżów będzie dokładnie taki, jaki spotykany jest mniej więcej w połowie października podczas tradycyjnego babiego lata. Mokry i wietrzny niż znajduje się nad Morzem Norweskim, a pogodny i ciepły wyż nad rejonem Morza Czarnego. To oznacza, że do Polski zaczyna płynąć cieplejsze powietrze z południa Europy, a niebo niebawem się rozpogodzi.

Jeszcze w środę (22.11) będzie się chmurzyć i padać, szczególnie mocno w pasie od Pomorza przez Kujawy i Mazowsze po Podkarpacie i Lubelszczyznę. Pierwszą oznaką rychłych zmian w pogodzie będzie rosnąca temperatura, która na zachodzie i południu kraju wzrośnie po południu nawet do 10 stopni.

Jednak już w czwartek (23.11) aura odmieni się. Na zachodzie, południu i w centrum niebo wreszcie się rozpogodzi. Tylko na wschodzie kraju utrzyma się całkowite zachmurzenie z gęstymi mgłami, ale padać nie powinno. Temperatura podskoczy przy rozpogodzeniach nawet do 10-13 stopni. Tylko w strefie pełnego zachmurzenia będzie jeszcze zimno, ale już nie tak, jak w poprzednich dniach, powyżej 5 stopni.

W piątek (24.11) zrobi się jeszcze cieplej, ale za to przybędzie chmur. Nadal najpogodniej będzie w województwach południowych i centralnych. Nigdzie nie spodziewamy się opadów, ale może porywiście wiać, zwłaszcza na zachodzie i północy. Termometry pokażą od 7 stopni na północnym wschodzie do nawet 15 stopni na zachodzie kraju.

Czy udana pogoda utrzyma się również w weekend? Niestety, nie mamy dobrych wieści. W sobotę (25.11) na północy i zachodzie kraju zachmurzy się na dobre i zacznie padać, a przy tym mocno wiać. Na pozostałym obszarze chmury zasłonią niebo, ale możemy liczyć na przejaśnienia i rozpogodzenia, ale najważniejsze, że nie spadnie deszcz. To będzie ostatni tak ciepły dzień przed większym ochłodzeniem. Termometry wskażą od 7 stopni na północnym wschodzie do 13 stopni na południu i zachodzie.

Deszczowe chmury przemieszczą się z zachodu na wschód kraju w nocy z soboty na niedzielę (25/26.11), więc jest szansa, że w niedzielę (26.11) popada tylko miejscami na wschodzie i północy, a na większym obszarze kraju będzie sucho i co najmniej z przejaśnieniami. Temperatura osiągnie maksymalnie około 5-6 stopni.

Wykorzystajmy poprawę pogody, ile tylko możemy, bo tak ciepłych i słonecznych dni będzie coraz mniej, im bliżej znajdować się będziemy zimy. Po pracy lub szkole udajcie się na spacer jeszcze przed zachodem słońca, złapcie na twarzy kilka ciepłych promieni, aby doładować wewnętrzne baterie i poprawić sobie samopoczucie.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news