FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

26 stopni w cieniu. Tylko krok do rekordu ciepła dla października

Na babie lato w takim wydaniu czekaliśmy z utęsknieniem. Termometry niemal w całym kraju pokazały powyżej 20 stopni, a miejscami nawet do 26 stopni, i to przy błękitnym, wolnym od chmur niebie. Tylko krok dzieli nas od rekordu ciepła. Jak długo utrzyma się taka aura?

Fot. TwojaPogoda.pl
Fot. TwojaPogoda.pl

26 stopni pokazały dzisiaj (17.10) termometry miejscami na Dolnym Śląsku i w Małopolsce. Wśród najcieplejszych miast wojewódzkich znalazł się Wrocław, gdzie zmierzono dokładnie 26,0 stopnia. Po raz pierwszy w okresie powojennym zdarzyło się, aby w tym mieście temperatura w drugiej połowie października przekroczyła 25 stopni. Poprzedni rekord ciepła dla tego okresu wynosił 24,9 stopnia i został odnotowany 22 października 1989 roku.

Jednak to nie we Wrocławiu zmierzono rekordową temperaturę w październiku na tle całej historii pomiarów. Bywało równie ciepło i to nawet kilkukrotnie, ostatnio w 2013 roku w Makowie Podhalańskim, gdzie zmierzono 26 stopni, i to w ostatnich dniach miesiąca! W 1967 roku było jeszcze gorącej, bo w Bochni w woj. małopolskim temperatura sięgnęła aż 27 stopni.

Tak wysokie temperatury możliwe są przy wyjątkowo sprzyjającej cyrkulacji powietrza, a taką właśnie mamy. Nad większą częścią Europy panują pogodne wyże, które ściągają ciepłe powietrze znad Afryki. Wzrost temperatury jest błyskawiczny, ponieważ wiatr jest słaby, a na niebie nie ma chmur, które mogłyby go ograniczać.

Ciepłe masy powietrza dotarły nawet na północne krańce Polski, gdzie o tej porze roku zwykle jest najchłodniej. Czy to nad morzem czy też na Mazurach i Suwalszczyźnie odnotowano co najmniej 17-18 stopni. Tak wysokie temperatury zdarzają się w drugiej połowie października rzadko. Tym bardziej one cieszą, zwłaszcza przy pogodnym niebie i po rekordowo pochmurnym i deszczowym wrześniu.

Przed nami jeszcze kilka dni słonecznego i ciepłego babiego lata. Przynajmniej do czwartku (19.10) nigdzie w Polsce nie spodziewamy się opadów. Dopiero w piątek (20.10) na północnym zachodzie zachmurzy się i zacznie padać. Na szczęście póki co jedynie tam.

Na południu, wschodzie i w centrum kraju rosną szansę, że sucho i słonecznie będzie do soboty (21.10) włącznie. Rozpada się dopiero w niedzielę (22.10), wtedy też spodziewane jest większe ochłodzenie, nawet o 10 stopni z dnia na dzień. Trzymamy kciuki, żeby deszczowe chmury nadeszły jak najpóźniej i abyśmy jak najdłuższej cieszyli się babim latem.

Źródło: TwojaPogoda.pl / IMGW.

prognoza polsat news