FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Tak deszczowego września nie było od lat. Przed nami kolejne ulewy

Jeszcze nie minęła pierwsza połowa września, a już w wielu regionach kraju suma opadów przekracza normę przeszło dwukrotnie. Jednak deszcze nam nie odpuszczą. Kolejna fala ulew czeka nas w weekend, czyniąc wrzesień jednym z najbardziej mokrych w historii.

Fot. Craig Whitehead / unsplash.com
Fot. Craig Whitehead / unsplash.com

Wrzesień wcale nie należy do najbardziej deszczowych miesięcy w roku. Pod względem średniej sumy opadów plasuje się dopiero na piątym miejscu. Bardziej mokre są od niego miesiące od maja do sierpnia. Jednak tegoroczny wrzesień zupełnie do tego schematu nie pasuje, bo jak rozpoczął się opadami, tak pada do tej pory, co więcej, w prognozach nie widać końca deszczy.

Przyczyną są mokre układy niskiego ciśnienia, które wędrują nad nami niemal codziennie. Nic więc dziwnego, że przez niespełna pierwszą połowę września w wielu regionach kraju spadło już przeszło dwukrotnie więcej deszczu niż normalnie powinno. Tak jest m.in. w Łodzi, gdzie norma miesięczna opadów potrafiła spaść w zaledwie 48 godzin.

Spośród 13 dni września tylko 2 dni deszczu nie przyniosły. Dotychczas spadło już ponad 126 mm deszczu wobec normy wieloletniej, która wynosi 48 mm. To oznacza opady na poziomie 260 procent normy i wcale na tym się nie skończy, bo przed nami jeszcze druga połowa września, która mniej deszczowa wcale nie będzie.

Dzisiejszy (14.09) deszcz spadający na ulice Łodzi bije dotychczasowy rekord najbardziej deszczowego września ostatnich przeszło 35 lat. Odnotowano go w 1984 roku, kiedy przez cały miesiąc spadło 126 mm deszczu, a więc dokładnie tyle, ile przez pierwszą połowę bieżącego września. Już wiemy, że pobije go z nawiązką. Jeśli prognozy się sprawdzą, to do końca miesiąca norma opadów całego września zostanie przekroczona aż 3-krotnie!

W najbliższym czasie największych opadów spodziewać się powinni mieszkańcy południowej połowy Polski oraz krańców północnych. Jednak zdecydowanie potężniejsze deszcze czekają nas na koniec tygodnia, niestety, podczas upragnionego weekendu. Wówczas najwięcej deszczu spadnie na regiony południowe, wschodnie i centralne, a w szczególności w pasie od Śląska i Małopolski przez Ziemię Łódzką i Mazowsze po Mazury i Podlasie.

Suma opadów (w mm) do końca tygodnia. Dane: wxcharts.eu

Suma opadów w ciągu weekendu wyniesie od 30 do 50 mm, jednak miejscami może spaść jeszcze więcej deszczu, nawet 80 mm. To już nie są żarty, bo tak duże opady w krótkim czasie, bo w mniej niż 48 godzin, mogą powodować lokalne podtopienia, zarówno bezpośrednio na skutek opadów, nieprzyjmowania deszczówki przez przesiąkniętą glebę i niedrożności kanalizacji deszczowej, lecz także z powodu wezbrań rzek i potoków oraz ich występowania z koryt.

W części kraju aura zmarnuje nam weekend, bo zamiast wypoczywać w ostatni weekend astronomicznego lata na łonie natury, będziemy musieli siedzieć w domu albo spacerować po centrach handlowych. Chyba, że lubimy wycieczki w kaloszach z parasolem w ręku.

Wrześnie w ostatnich latach tak deszczowe nie były. W ubiegłym roku mieliśmy wyjątkowo suchy i słoneczny wrzesień, ponieważ na przeważającym obszarze kraju spadła mniej niż połowa miesięcznej normy deszczu. W 2015 i 2014 roku wrześnie były zróżnicowane, bo jednych regionach mokre, a w innych suche. W 2013 roku wrzesień był mokry, z kolei w 2012 i 2011 roku miesiące te wszędzie okazały się suche.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news